Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:20, 02 Sie 2009 Temat postu: DOMY PRZYSZŁOŚCI NP. PROEKOLOGICZNE Z GLINY JUŻ OD 10 000 ZŁ |
|
|
PROEKOLOGICZNY DOM Z GLINY ZA 10 000ZŁ ZAMIAST RAKOTWÓRCZEGO BETONU, CEMENTOWO KAMIENNEJ JASKINI ODWIEDZ MAZURY I WARMIE - PRZYPOMNISZ SOBIE TZW.PRUSKI MUR-SUROWA GLINA W SZKIELECIE DREWNIANYM.BEZ WYPALANIA-POTANIA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Już dzisiaj jest możliwa budowa domu w alternatywnych technologiach do tradycyjnych "betonowych jaskiń - skorup" lub nietrwałych budowli w szkielecie drewnianym. TAKI POKAZOWY Dom Z GLINY ZA10 tys zł MOZNA ZOBACZYC NP. W PRZEŁOMCE NA SUWALSZCZYŹNIE - do tego o lepszych właściwościach klimatycznych, z użyciem tradycyjnych materiałów (glina), i zapomnianej techniki, nieco unowocześnionej
[link widoczny dla zalogowanych]
dom z kostki słomianej, tynkowany gliną w Przełomce
DOMY PRZYSZŁOŚCI
[link widoczny dla zalogowanych]
Domy przyszłości - zharmonizowane z otoczeniem, energooszczędne, inteligentnie wykorzystujące światło i temperaturę (poprzez np. tworzywa o zmiennej współczynniku izolacji stosownie do potrzeb-mrozów lub upałów) zapewniające optymalne warunki mieszkańcom....
INTERNET I TELEPRACA =KONIEC MIAST =KAŻDY MOŻE ŻYĆ I PRACOWAĆ WE WŁASNYM DOMU Z OGRODEM =BEZ PODRÓŻOWANIA JAK NIEWOLNIK DO I Z PRACY, BRAK WYRAŹNEGO CENTRUM I PROWINCJI SPOWODUJE ZMIANY SPOŁECZNE SPOŁECZEŃSTWO INFORMACYJNE
podstawowa sprawa do darmowa odnawialna energia
wtedy każdy będzie mógł zamieszkać gdzie chce (np. w domku z ogródkiem gdzie będzie miał tez własna żywność i nie będzie musiał jak niewolnik dojeżdżać do pracy, szkołę czy kino itp. będzie miał za pośrednictwem internetu) i miasta stracą rację bytu
Ostatnio zmieniony przez WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL dnia Nie 12:24, 02 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:27, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
TO JEST ODJAZD - FUTURYSTYCZNY, NOWOCZESNY, SAMOWYSTARCZALNY , PRZENOSNY DOM JAK STACJA KOSMICZNA !
niestety drogi i wykonany nie z tak zdrowych ekologicznych materiałow jak np. glina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adrian1990
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 11:44, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Całkiem dobry pomysł, tylko trzeba mieć grubą kasę by zostać lokatorem mieszkania bo to są tak drogie że trzeba ciężko zarabiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:47, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Halina i Maciej Mackiewiczowie postawili dom z gliny
Helena Wysocka, [link widoczny dla zalogowanych]
Glinianą chatkę w Przełomce, wsi położonej nad jeziorem Hańcza, pomagała lepić wnuczka królowej Zambii, Patience. – Na ławeczce, przed domem chciałabym spędzić resztę życia – wzdychała afrykańska księżniczka.
– Dom ma same zalety: jest ciepły, tani i bardzo ładny – mówi jego właścicielka Halina Mackiewicz.
Dla jednych świat tutaj się zaczyna, a dla drugich – kończy. Jedno jest pewne. To miejsce jest pełne magii – mówi Halina Mackiewicz, właścicielka kurnej chaty. – Żyjemy jak na ogromnym, wędrownym szlaku. Przychodzą goście, siadają przed chatą i rozmawiają. O czym? O życiu. Bo jak nie gadać o życiu, to o czym?
Maciej Mackiewicz to emerytowany lekarz. Jego żona Halina – prawnik z artystycznym zacięciem. Oboje na emeryturze. Czternaście lat temu sprowadzili się do Przełomki.
– Plany mieliśmy bardzo mgliste – wspomina gospodyni. – Zweryfikowało je życie.
Los zesłał im Paulinę Wojciechowską, kuzynkę, architektkę pracującą na co dzień w Wielkiej Brytanii. To ona opowiedziała gospodarzom o domach budowanych ze słomy, piasku albo gliny. Mackiewiczowie zaproponowali, by taką chatę postawiła na ich posiadłości. Obok domu, w którym mieszkają, na niewielkim pagórku.
– To był wielki eksperyment – przyznają.
Flora brała się za najcięższą robotę
Wojciechowska postanowiła zbudować dom z tego, co miała pod ręką. Żeby było łatwiej i taniej. Na polu sąsiadów Mackiewiczów zauważyła słomę. Kamienie i glinę znalazła na ich własnym. Powstał więc dom ze słomy, kamienia i gliny.
Jest nieduży. Ma zaledwie pięć na siedem metrów. Parterowy z użytkowym poddaszem. Na dole kuchnia i łazienka. Na poddaszu – pokoje gościnne. Na zewnątrz każda ściana jest inna. Jedna pękata, inna mniej. Nie to jest istotne. Ważne, że dobrze trzymają dach.
– Przy budowie pracowali wszyscy – wspomina Mackiewicz. – I miejscowi, i studenci, i przypadkowi turyści. Jest to dzieło wielu rąk.
Studentów przywoziła Wojciechowska. Dzięki niej do Przełomki trafiła Patience, księżniczka Zambii. Specjalizowała się w uszczelnianiu okien. Potrafiła pracować wiele godzin bez wytchnienia. Ta afrykańska dziewczyna marzyła o tym, by we wsi nad Hańczą pozostać na zawsze.
– To marzenie nigdy się nie spełni – tłumaczyła. – Muszę wrócić do kraju i pomagać swoim rodakom.
Wojciechowska przywiozła też z Londynu lady Florę. Ta z kolei uważała, że jest "przeuczona” i brała się za najcięższą robotę. Z pożytkiem dla wszystkich.
Wreszcie do budowy przyłączyli się także miejscowi. Nie było ich wielu, bo w Przełomce dymów jest zaledwie osiemnaście.
– Ale przyszli wszyscy – starzy i dzieci. Patrzyli na nas chyba jak na dziwaków... – zastanawia się Maciej Mackiewicz.
Zaglądali na dom i budujących go ludzi. Staruszki, podpierając się kijkami, często odciągały gospodarzy na bok i pytały: a skąd joni so i co joni se myślo?
– Wtedy tłumaczyliśmy, że budujemy dom z ziemi, nasz wspólny dom – dodają gospodarze.
Zwierzęta wydrapały dziury w podłodze
Najpierw powstał fundament. Pół metra w głąb ziemi i pół metra nad nią. Żadnych gotowych elementów, żadnych betonów. Na spodzie żwir wymieszany z ziemią, później kamienie i znowu żwir. A na tym Wojciechowska wzniosła ściany. Zrobiła je z wielu bloków sprasowanej słomy. Ułożyła jeden na drugim i spięła metalową klamrą. To była najważniejsza czynność. Żeby dom się nie rozleciał.
– Raz już tak było – wspominają Mackiewiczowie. – W trakcie budowy zerwał się silny wiatr i rozniósł naszą chatę na cztery strony świata. Musieliśmy zaczynać od początku.
Architekt musiała jeszcze pamiętać o drzwiach i oknach. Tych ostatnich jest aż sześć. Dach natomiast jest kryty strzechą. A warstwa znajdująca się między słomą i sufitem na poddaszu została wypełniona zmielonym papierem.
Gliniana chata powstała w ciągu półtora miesiąca. Najbardziej pracochłonne, jak się później okazało, były tynki. Słomiane bloki trzeba było przykryć gliną wymieszaną z sieczką. Ściany z zewnątrz dodatkowo zostały "pomalowane”. Wojciechowska przygotowała "farbę” z gliny i mąki żytniej. Tę czynność, czyli malowanie, trzeba powtarzać co kilka lat. Głównie po to, by deszcz nie przemoczył ścian.
– Podłoga też była z gliny – dodaje Halina Mackiewicz. – Niedawno musieliśmy to zmienić. Nasi goście często przywożą ze sobą zwierzęta, a te wydrapują mnóstwo dziur.
Dziś posadzka jest trwała, z polnego kamienia. Ułożone w ścianach przewody elektryczne umożliwiają korzystanie z urządzeń. Zimą, jeśli nie wystarczy ciepło z glinianego zapiecka, można włączyć grzejnik. Na glinianej półce wyżłobionej w jednej ze ścian stoi też elektryczny czajnik.
– Gotować można na glinianej kuchni – dodaje gospodyni. – To dodatkowa atrakcja.
Gliniana chata daje latem przyjemny chłód. Można w niej spokojnie mieszkać do później jesieni. Zimą zaś trzeba sporo dogrzewać.
– Ale chętnych do wypoczynku nie brakuje – śmieje się Mackiewicz. – Ludzie przyjeżdżają tutaj specjalnie po to, by spędzić sylwestrową noc. Albo, nawet z małymi dziećmi, na zimowe ferie. Są też tacy, którzy pokonują setki kilometrów, by przed glinianą chatą w Przełomce medytować.
– Każdy robi tutaj to, na co ma ochotę – dodaje. – Przestrzeń jest duża. Można chodzić swoimi ścieżkami i omijać ludzi. Albo wyjść im na spotkanie, by dowiedzieć się o prostocie życia.
Nie raz zdarza się tak, że w glinianej chacie brakuje miejsca. Wiadomość o jej magicznej mocy niesie się bowiem pocztą pantoflową.
– Jest to spora atrakcja turystyczna – przyznaje Maciej Mackiewicz. – Z myślą o turystach wypoczywających u nas zimą zbudowaliśmy jeszcze banię.
Z ziemi wyrasta kolejny dom
Kilka kilometrów od Mackiewiczów, nad brzegiem jeziora Hańcza, powstaje kolejny gliniany dom. Wznosi go Paulina Wojciechowska. Będzie o wiele większy i, być może, jeszcze lepszy.
– Paulinka buduje go dla siebie – przyznają Mackiewiczowie. – Mówi, że za dziesięć, piętnaście lat osiedli się tutaj na stałe. Tak pewnie będzie. Ona jest bardzo zdolna i bardzo uparta.
Czy w rozciągającej się wśród pagórków nad Hańczą wsi powstaną kolejne chaty z gliny, na razie nie wiadomo. Miejscowi podchodzą do tego pomysłu sceptycznie:
– Trzeba byłoby wypróbować – uważają. – Kiedyś Niemcy robili podobne. A oni znali się na tym.
Chatą Mackiewiczów najbardziej interesują się przyjezdni, z wielkich miast.
– Dopytują o koszty, konstrukcję – mówią gospodarze. – Chcieliby przenieść się z blokowisk do takiej kurnej chaty. Ale czy wystarczy im odwagi, nie wiadomo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:49, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Zbudował dom hobbita. Daleko od Mordoru, bo na Podkarpaciu
Żeby zobaczyć domy hobbitów, można obejrzeć ekranizacje powieści Johna R. R. Tolkiena albo odwiedzić Śródziemie podczas lektury dzieł angielskiego pisarza i użyć swojej wyobraźni. Bogdan Pękalski poszedł jednak dalej i wybudował sobie dom przypominający siedzibę Froda. Dom pana Pękalskiego odwiedziła ekipa „Teleexpressu Extra”.
Do budowy fantastycznego domu Bogdana Pękalskiego zachęcił „Władca Pierścieni”. – Pomyślałem, czemu by czegoś takiego nie zrobić u siebie? Zwłaszcza że mam działkę z całkiem fajnym widokiem – opowiada Bogdan Pękalski .
Domek postawił w lesie, na jednym ze wzniesień Pogórza Przemyskiego na Podkarpaciu. Kto nie zna drogi – nigdy tu nie trafi. – Znajomi jak tu przyjeżdżają, to nie chcą stąd wyjeżdżać. Mówią: bracie, to jest wspaniała robota, kończ ten dom, bo chcemy tu zrobić imprezę – podkreśla Bogdan Pękalski.
Latem chłodno, zimą ciepło
Klimat w domu sprzyja nie tylko imprezowaniu. Dzięki naturalnym materiałom po prostu przyjemnie się tu funkcjonuje. Budynek opiera się na posadzonych wierzbach. Ściany z zewnątrz są drewniane. Dach wyłożony słomą i pokryty ziemią.
– Tego nie widać, ale na górze jest pół metra materiału, stąd właśnie wewnątrz można poczuć taki chłodek. No i glina, żeby coś tam mogło urosnąć. Zimą jest ciepło – zapewnia nietypowy budowniczy.
Ostatnio zmieniony przez WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL dnia Czw 1:50, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:05, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Energooszczędny dom z ubitej ziemi
W Pasłęku zbudowano dom z ubitej ziemi. Budynek zaprojektowali architekci z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej.
Do ścian konstrukcyjnych i zewnętrznych zastosowali technologię ziemi ubijanej w szalunkach. Ich uzupełnieniem wewnątrz jest warstwa wzniesiona z bloczków słomiano-glinianych, a ściany działowe wykonane są z bloczków ziemnych prasowanych. Budynek jest energooszczędny i umożliwia pasywne odzyskiwanie ciepła.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ma 75 m kw., jest ekologiczny i pozwala na pasywne odzyskiwania ciepła. Ten dom wyróżniają jednak ściany, wykonane technologią ziemi ubijanej w szalunkach. Ich uzupełnieniem wewnątrz jest warstwa wzniesiona z bloczków słomiano-glinianych, a ściany działowe wykonane są z bloczków ziemnych prasowanych. Budowę eksperymentalnego domu zakończono w Pasłęku.
Dom powstał z ziemnych bloczków, formowanych w prasach pod ciśnieniem. Niestety nie każda gleba może zastąpić cegłę - konieczne są wcześniejsze badania jej składu. Żeby efekt był taki, jak widać na zdjęciu powyżej, potrzebna jest ziemia sucha, piaszczysta, ale z dodatkiem żwiru i o zawartości gliny nie większej niż 25 proc.
Rolę "baterii słonecznej" spełnia przeszklona weranda. Dom jest przyjazny nie tylko środowisku, ale także ludziom. Zadbali o to projektanci z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Dr inż. architekt Jerzy Górski twierdzi, że domy z ziemi to przyszłość budownictwa, szczególnie komunalnego
Architekci celowo nie tynkowali ścian wewnętrznych budynku, żeby pokazać ich strukturę. Zapewniają jednak, że po zakryciu konstrukcji elewacją nikt nie rozpozna, że to ziemia, a nie cegła czy beton. Budowę domu w Pasłęku sfinansował Komitet Badań Naukowych.
[img]http://p2.sfora.pl/09fb0ecf295e12027b590179bd3d9c0c.jpg [/img]
|
|
Powrót do góry |
|
|
WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:07, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Odważny projekt architektoniczny należy do brytyjskiej firmy Photon Project. Szkło wykorzystane do budowy domu pokryte jest specjalną powłoką, która nie przepuszcza promieniowania UV, zapobiega także nadmiernemu przegrzaniu wnętrza - mieszkańcy szklanego domu mają być całkowicie bezpieczni. Budulec jest także dźwiękoszczelny
Inspiracją do zaprojektowania szklanego domu było stuprocentowe wykorzystanie naturalnego światła, a w konsekwencji życie zgodne z dobowym rytmem dnia, co ma wpłynąć na ogólne zdrowie mieszkańców przezroczystej konstrukcji. Charlie Sharman, szef projektu, po konsultacji z lekarzami i terapeutami, wylicza, że współczesny styl życia, niedopasowany do naturalnego światła, może wpływać na gorszą jakość snu, zmiany nastroju, skłonność do depresji, niższą odporność na choroby, a nawet utratę libido. Co więcej, długotrwałe zaburzenie dobowego rytmu może zwiększyć podatność m.in. na cukrzycę, schizofrenię, chorobę Alzheimera i Parkinsona.
Projektanci zamierzają zrealizować badanie na temat pozytywnych skutków mieszkania w szklanym domu. 300 uczestników badania będzie mieszkało w szklanych domach przez 3 tygodnie. Uczestnicy będą funkcjonowali normalnie, czyli gotowali, spali, brali prysznic, ale wszystko to „pod szkłem”. Badania mają potwierdzić pozytywny wpływ naturalnego światła na zdrowie, nastrój i zachowanie.
Dzięki modułowej konstrukcji, dom będzie można zbudować w cztery tygodnie. Podstawowy projekt dotyczy budynku o powierzchni 45 mkw., w którym znajdują się salon, dwuosobowa sypialnia, łazienka i kuchnia. Projektanci przewidują, że szklany dom znajdzie zastosowanie także w branży hotelowej lub zdrowotnej (np. jako uzdrowisko czy spa). Złożony obiekt jest lekki, że można go postawić w wielu miejscach, np. na dachu miejskiego wieżowca.
Koszt jednego szklanego domu to ok. 210 tys. funtów (1,1 mln zł).
Sypialnia nocą. Szyby, z których zbudowane są ściany i dach są dźwiękoszczelne
Sypialnia. Szkło wykorzystane do budowy domu pokryte jest specjalną powłoką, która nie przepuszcza promieniowania UV.
Szklany dom Widok z zewnątrz. Dom składający sie z modułów będzie można zbudować w cztery tygodnie.
Dzięki lekkiej konstrukcji dom będzie można postawić na dachu miejskiego wieżowca
Inspiracją do zaprojektowania szklanego domu było stuprocentowe wykorzystanie naturalnego światła, a w konsekwencji życie zgodne z dobowym rytmem dnia, co ma wpłynąć na ogólne zdrowie mieszkańców przezroczystej konstrukcji.
Projektanci zamierzają zrealizować badanie na temat pozytywnych skutków mieszkania w szklanym domu. 300 uczestników badania będzie mieszkało w szklanych domach przez 3 tygodnie.
Ostatnio zmieniony przez WWW.ZIELONI.REPUBLIKA.PL dnia Nie 2:09, 21 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|